Ukochani przedsiębiorcy z Georgetown zasiadają do pogawędki w Waszyngtonie
Siostry Katherine Kallinis Berman i Sophie Kallinis LaMontagne są współzałożycielkami Tort Georgetown, gwiazdy przebojowego serialu stacji TLC DC Cupcakes oraz autorzy bestsellerów „The Cupcake Diaries” i „Sweet Celebrations”. Zainspirowane babcią, Katherine i Sophie w 2008 roku zamieniły karierę w branży modowej i venture capital, aby podążać za swoją pasją do pieczenia i otworzyły Georgetown Cupcake w – zgadliście – Georgetown.
Zmotywowany siostrzany duet opisuje nam swoją słynną na całym świecie cukiernię, ulubione restauracje i życie w Dzielnicy:
Jakie są twoje ulubione rzeczy do zrobienia lub miejsca do odwiedzenia w DC?
KKB: Mam córkę. Jestem od niedawna mamą. Więc uwielbiam robić wszystko, co jest przyjazne dzieciom w mieście. Właściwie mieszkamy w pobliżu wyspy Roosevelt i uwielbiamy spacerować po wyspie. To jest bardzo piękne. I uwielbiam chodzić na zakupy, oczywiście, po ubrania dla dzieci i zabawki dla dzieci. Dawn Price Kochanie jest lokalną firmą DC. Mają tam najsłodsze rzeczy dla dzieci. Georgetown Waterfront też jest wspaniałe, zwłaszcza z fontannami i parkiem. Uwielbiam przyprowadzać tam córkę.
SKL: I tylko projekt, uwielbiam Cady's Alley tutaj. Jest w nim tyle charakteru. Naprawdę niewiele jest innych dzielnic w kraju, które mają taki charakter. Jest coś w tej alejce i bruku. To sprawia, że okolica jest bardzo przyjazna dla pieszych i jest bardzo przyjazna dla rodzin. To świetne miejsce na spędzenie spokojnego niedzielnego lub sobotniego popołudnia.
Jakie są twoje trzy najlepsze restauracje na posiłek przed babeczką?

Ristorante Tosca - Waszyngton, DC
KKB: W pobliżu mamy ulubioną restaurację Koło Logana.
SKL: Dyplomat. To jest bardzo dobre.
KKB: Myślę, że jeśli chcesz iść trochę bardziej wyrafinowany, powiedziałbym Restauracja Tosca. To bardzo dobre włoskie jedzenie.
SKL: Lubimy Gastronomia Dobre Rzeczy.
KKB: O tak. Tak się cieszę, że otworzyli w Georgetown, ponieważ kiedy byłam w ciąży z moją córką, kazałam ojcu wozić mnie w korku w godzinach szczytu, z Georgetown aż do ich siedziby na Kapitolu, żeby dostać tosty z pianką mleczną. To jest najlepsze. Warto zaszaleć. A jeśli nie chcesz czegoś zbyt fantazyjnego, ale coś ładnego, to lubię Paw Kawiarnia w Georgetown.
SKL: Tak. Uwielbiamy brunche. To nasz ulubiony. Uwielbiamy ich lemoniadę miętową.
KKB: O tak, lemoniada miętowa w Peacock jest naprawdę dobra. Mieszają liście mięty z lemoniadą. To jest pyszne. Och, jeszcze jedno: jedyną rzeczą, na punkcie której mamy obsesję, jest sałatka z jarmużu Kawiarnia Leopolda. To jeden z naszych ulubionych. Czasami dostaniemy to jako przystawkę.
Jakie jest najfajniejsze przeżycie, jakie miałeś od czasu otwarcia Georgetown Cupcake?
KKB: Myślę, że dla nas, zdecydowanie bezinteresownie, jest możliwość wysłania 10,000 XNUMX babeczek do żołnierzy w Iraku i Afganistanie z przewodniczącym Połączonych Szefów Sztabów. I to była jedna z najwspanialszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiliśmy i byliśmy w stanie oddać w sposób, którego nie sądzę, żebyśmy naprawdę rozumieli, że możemy.
SKL: Dlatego co roku szczęśliwie przekazujemy darowizny naszym żołnierzom. To szczególny związek, jaki mamy z przewodniczącym biura Joint Chiefs i USO. Uwielbiamy wspierać naszych żołnierzy. Kolejną atrakcją były urodziny Sashy Obamy w naszej piekarni.
KKB: Tak, miała tu swoje 10 urodziny i razem z nią, jej siostrą i koleżankami piekłyśmy babeczki.
SKL: Zrobili je od podstaw i sami zamrozili. Więc to była świetna zabawa. To tylko tego rodzaju doświadczenia; Będąc w Waszyngtonie nie wiesz, kto zapuka do twoich drzwi.
KKB: To takie prawdziwe. Chodzi mi o to, że kiedy codziennie idziemy do pracy przez Key Bridge, widzimy Marine One (helikopter prezydencki) po prostu przelatujący nad naszymi głowami. Tego nie dostaniesz w żadnym innym mieście. Naprawdę nie możesz.
SKL: A odkąd tu jesteśmy, mieliśmy wszystkich, od amerykańskich senatorów, przez Steviego Wondera, po Kim Kardashian. To po prostu zdumiewające, jacy ludzie wchodzą tutaj przez drzwi. Marta Stewart odwiedziła—
KKB: Daliśmy jej koncert dwa razy, a ona przyszła pytając o nas, ale nas tu nie było. Byliśmy w Nowym Jorku. Ale zamówiła mokkę z kokosem i zrobiła sobie zdjęcia z naszym personelem.
Jaka jest najfajniejsza babeczka, jaką kiedykolwiek stworzyłeś?
KKB: Powiedziałbym, że dla mnie osobiście... kiedy Sophie zrobiła lawendowy herbatnik Earl Grey na mój wieczór panieński. Codziennie rano piję lawendową herbatę Earl Grey. I tak opracowała przepis. Cukier lawendowy przywiozła z Francji. I zmienia ciasto w ten piękny pistacjowy zielony kolor i lawendowy lukier. Jest za co umrzeć. A teraz jest w naszym menu każdego kwietnia/maja.
Jak myślisz, co jest fajnego w Waszyngtonie?
KKB: Myślę, że fajne w Waszyngtonie jest to, że jesteś w najpotężniejszym i najbardziej historycznym mieście na świecie i – to jest twój dom.
SKL: Kiedy przejeżdżasz obok Białego Domu i widzisz pomniki—
KKB: Albo przejeżdżający konwój, szczypiesz się i mówisz: „Wow, ja tu mieszkam!”
SKL: To naprawdę fajne miasto. To jak tworzenie się historii - na twoim podwórku.
KKB: To dość szalone, ponieważ kiedy po raz pierwszy zakładaliśmy Georgetown Cupcake, nigdy nie pomyślelibyśmy, że Sasha Obama będzie razem z nami w piekarni. Nigdy byśmy nie pomyśleli, że spotkamy wiceprezydenta. To niesamowite miejsce do życia, ponieważ nigdy nie wiesz, kogo tu spotkasz.
KKB: Jestem wielkim fanem DC.
SKL: Jesteśmy bardzo dumni z bycia z DC.
Więcej o DC